Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
się siniakami na tyłkach, jakby to były rany odniesione na polu walki. W końcu przyszła i moja kolej. Wyszedłem na korytarz i niemal pobiegłem do sali czyszczenia broni. Gdy otworzyłem drzwi, przywitał mnie Misiek wraz z dwoma jesionami.
- Masz slipy pod spodem? - zapytał jeden z nich.
- Nie mam - odpowiedziałem. Misiek machnął kilka razy pasem w powietrzu i rozkazał:
- Kładź się na taboretach! Położyłem się na czterech ustawionych obok siebie stołkach. Jeden jesion usiadł mi na udach, a drugi na plecach, aby osłonić nerki. Ktoś zaproponował, żebym wziął do ust ręcznik, aby nie przegryźć języka, ale odmówiłem. Zamykam oczy i zaczynają spadać
się siniakami na tyłkach, jakby to były rany odniesione na polu walki. W końcu przyszła i moja kolej. Wyszedłem na korytarz i niemal pobiegłem do sali czyszczenia broni. Gdy otworzyłem drzwi, przywitał mnie Misiek wraz z dwoma jesionami. <br>- Masz slipy pod spodem? - zapytał jeden z nich.<br>- Nie mam - odpowiedziałem. Misiek machnął kilka razy pasem w powietrzu i rozkazał:<br>- Kładź się na taboretach! Położyłem się na czterech ustawionych obok siebie stołkach. Jeden jesion usiadł mi na udach, a drugi na plecach, aby osłonić nerki. Ktoś zaproponował, żebym wziął do ust ręcznik, aby nie przegryźć języka, ale odmówiłem. Zamykam oczy i zaczynają spadać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego