Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
zmarnowaną okazją. Wszystko to razem stało się tak skomplikowane, że poczuł potrzebę jakiegoś pokrzepienia się, które by dopomogło w rozwikłaniu męczącego kłębowiska. Wstał zatem i opuścił biuro, a pozostawione na stole narzędzie zbrodni całkowicie umknęło z jego pamięci.
- Głodny jestem - powiedział Karolek w parę chwil zaledwie po wyjściu Lesia. - Nie macie czegoś do zjedzenia?
Pogrążony w pracy Janusz podniósł głowę i rozejrzał się wokoło.
- Sam bym coś zjadł - mruknął. - A ten gdzie się znowu podział?! - dodał gwałtownie, dopiero teraz dostrzegając nieobecność Lesia.
Mamrocząc gniewnie pod nosem wstał i podszedł do jego stołu.
- Popatrzcie, co ta łajza boża zrobiła - powiedział z rozgoryczeniem
zmarnowaną okazją. Wszystko to razem stało się tak skomplikowane, że poczuł potrzebę jakiegoś pokrzepienia się, które by dopomogło w rozwikłaniu męczącego kłębowiska. Wstał zatem i opuścił biuro, a pozostawione na stole narzędzie zbrodni całkowicie umknęło z jego pamięci.<br>- Głodny jestem - powiedział Karolek w parę chwil zaledwie po wyjściu Lesia. - Nie macie czegoś do zjedzenia?<br>Pogrążony w pracy Janusz podniósł głowę i rozejrzał się wokoło.<br>- Sam bym coś zjadł - mruknął. - A ten gdzie się znowu podział?! - dodał gwałtownie, dopiero teraz dostrzegając nieobecność Lesia.<br>Mamrocząc gniewnie pod nosem wstał i podszedł do jego stołu.<br>- Popatrzcie, co ta łajza boża zrobiła - powiedział z rozgoryczeniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego