Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
cień Dębu; i wiatr ten sam igra w ich gałęziach, co pomiędzy konarami Lipy; i deszcz je ten sam rosi, co spływa po liściach Jaworu. Więc choć zrodzone z nasion, są te drzewa błogosławione dzięki bliskości swych świętych towarzyszy i tkwi w nich potężna moc.
Co roku Piastunka sadzi sześć maczug. Rosną powoli, wiele lat tkanka drzewa musi porastać ułomki krzemienia. Lecz w końcu kora bliźni się na okruchach wbitych w konar żywego drzewa przez Piastunkę. Po sześciu latach drzewo gubi taką gałąź, którą potem dłonie Piastunki i Nadającego Kształty przysposabiają do ludzkiej ręki. Co roku wysłannicy Miasta Os zabierają sześć
cień Dębu; i wiatr ten sam igra w ich gałęziach, co pomiędzy konarami Lipy; i deszcz je ten sam rosi, co spływa po liściach Jaworu. Więc choć zrodzone z nasion, są te drzewa błogosławione dzięki bliskości swych świętych towarzyszy i tkwi w nich potężna moc.<br>Co roku Piastunka sadzi sześć maczug. Rosną powoli, wiele lat tkanka drzewa musi porastać ułomki krzemienia. Lecz w końcu kora bliźni się na okruchach wbitych w konar żywego drzewa przez Piastunkę. Po sześciu latach drzewo gubi taką gałąź, którą potem dłonie Piastunki i Nadającego Kształty przysposabiają do ludzkiej ręki. Co roku wysłannicy Miasta Os zabierają sześć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego