i alkohol -<br>serwus, madonna.<br><br>Byli inni przede mną. Przyjdą inni po mnie,<br>albowiem życie wiekuiste, a śmierć płonna.<br>Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie -<br>serwus, madonna.<br><br>To ty jesteś przybrana w złociste kaczeńce,<br>kwiaty mego dzieciństwa, ty cicha i wonna -<br>że rosa brud obmyje z rąk, splatam ci wieńce -<br>serwus, madonna.<br><br>Nie gardź wiankiem poety, łotra i łobuza;<br>znają mnie redaktorzy, zna policja konna,<br>a tyś jest matka moja, kochanka i muza -<br>serwus, madonna.<br><br>1929</><br><br><br><br><div type="poem" sex="m" year=1929><tit>NA ŚMIERĆ MOTYLA PRZEJECHANEGO<br>PRZEZ CIĘŻAROWY SAMOCHÓD</><br><br>Niepoważny stosunek do życia<br>figla ci w końcu wypłatał:<br>nadmiar kolorów, brak idei<br>zawsze się kończą wstydem i<br>są