Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 11.30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
polowali w lasach i uważali, że każdy niedźwiedź, zając, ryba im się należy. I tak zostało im w głowach - tłumaczy pod operą Wadim. We Lwowie nikt nie kryje, dlaczego nie lubi Janukowycza.
Wadim mówi, że tu każdy wie, iż premier blisko przyjaźnił się z lwowskim światem przestępczym, przyjeżdżał na pogrzeby mafiosów. - Siedział dwa razy w więzieniu, powinien posiedzieć po raz trzeci. Tym razem za prowokowanie rozpadu państwa. Według konstytucji za to należy się 10 lat - wtóruje jego kolega Stiepan.
Na placu przed operą atmosfera oczekiwania. Nie ma tej euforii co w ciągu ostatnich kilku dni. Ludzie wierzą jednak, że będzie dobrze
polowali w lasach i uważali, że każdy niedźwiedź, zając, ryba im się należy. I tak zostało im w głowach - tłumaczy pod operą &lt;name type="person"&gt;Wadim&lt;/&gt;. We &lt;name type="place"&gt;Lwowie&lt;/&gt; nikt nie kryje, dlaczego nie lubi &lt;name type="person"&gt;Janukowycza&lt;/&gt;.<br>&lt;name type="person"&gt;Wadim&lt;/&gt; mówi, że tu każdy wie, iż premier blisko przyjaźnił się z lwowskim światem przestępczym, przyjeżdżał na pogrzeby mafiosów. - Siedział dwa razy w więzieniu, powinien posiedzieć po raz trzeci. Tym razem za prowokowanie rozpadu państwa. Według konstytucji za to należy się 10 lat - wtóruje jego kolega &lt;name type="person"&gt;Stiepan&lt;/&gt;.<br>Na placu przed operą atmosfera oczekiwania. Nie ma tej euforii co w ciągu ostatnich kilku dni. Ludzie wierzą jednak, że będzie dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego