ośrodka nerwowego. Zaraza i czerń, Kamyk, mam ochotę kogoś zabić! Mógłbym wyglądać jak człowiek, a nie jak wilkołak, gdyby któremuś z tego stada zaskorupiałych padalców chciało się kiwnąć palcem!"<br>Ogarniałem rozmiary jego gniewu. Sam czułem podobny, choć nie tak wielki. Z drugiej strony pojmowałem, czemu dokonania Burona - ostatniego z największych magów Stworzycieli, zostały wygnane do tego ponurego miejsca. Wciąż jeszcze żyły na świecie błędy (a może świadectwa chwały?) naszych poprzedników: mantikory, syreny, wydrzaki i lamie, ostatnie centaury, trójrogi, półkrwi gnomy, drapieżne lotniaki... i inne, mniej znane stworzenia. A smoki? Któż wie, skąd właściwie wzięły się smoki? Nocny Śpiewak miał w ręku