stróży porządku do zapewnienia spokojnego przebiegu tej ceremonii. Zastosowano manewr, aby zmylić demonstrantów. Tuż przed godziną 11.00 pod merostwo podjechał samochód z fikcyjną parą małżeńską, by prawdziwi narzeczeni mogli wejść do sali ślubów w spokoju.<br><name type="person">Stephane Chapin</>, 34-letni pielęgniarz, i <name type="person">Bertrand Charpentier</>, o trzy lata młodszy od partnera magazynier, usłyszeli od mera, przepasanego trójkolorową szarfą, że łączy ich więzami małżeńskimi. Wymienili obrączki i pocałunki, wpisali się do rejestru ślubów i odebrali książeczkę rodzinną.<br><name type="person">Noel Mamere</> miał łzy w oczach, kiedy wygłaszał deklarację: <q>"Mamy oto do czynienia z dowodem tolerancji, a nie z prowokacją. Za to, co robię, jestem gotów