pisma, kierując ten tekst do jednej z Pań współpracownic, nie wynika z chęci polemiki. Chcecie - czytajcie, nie chcecie - nie czytajcie. Jednak sprawa trapi mnie <orig>okropecznie</>, co by uniknąć tu bardziej dosadnych stwierdzeń. Czytuję Cosmo sporadycznie, jednak za każdym razem bardzo wnikliwie. Fakt, to stwierdzam osobiście, jesteście jednym z nielicznych konkretnych magazynów dla kobiet. Numer wrześniowy - on to sprawił, że zawyłem wściekły, a i rozżalony jednocześnie. <orig>Czytawszy</> od okładki do okładki, musiałem natknąć się na artykuł Pani Magdaleny Środy "Czy Pani jest wiedźmą?". "O jejku! Jej!" - krzyknę tu cytując pokrętnie dość panią Yennefer, <foreign>nomen omen</> też wiedźmę, którą to pan Sapkowski do