osobach... może wywleka te słynne osoby z duszy Maliny i poddaje sobie tylko wiadomym dość bezwzględnym zabiegom. Kojarzy te osoby, każe im się spotykać w dziecinnej okrutnej rzeczywistości, w której włada wszechobecny paradoks. Czyżby paradoks był motywem dziecinnym, dziecinną przekorą w widzeniu świata w innej, nieoficjalnej perspektywie, w łonie pierwotnej, magicznej logiki, w której rodzi się dziecko ludzkie i z której wyciąga się je na siłę do naszej wielkiej europejskiej dojrzałości. Może więc paradoksalność, absurdalność jest reliktem dzieciństwa... Może absurd jest buntem dziecka poddanego coraz nieznośniejszej presji? Prawdopodobnie... Surrealizm, dadaizm... Powiedzieliśmy, że teksty Michała są surrealistyczne, ale była to zbyt łatwa