Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
po podłodze na czworakach.
Obudziłem się w jakiejś obskurnej norze, na materacu, rzuconym na podłogę. Sufit i ściany tego pomieszczenia czerniały od brudu i zacieków. Przerażenie chwyciło mnie za gardło: to była najgorsza z cel mego więziennego bytowania. Nie zdążyłem się rozejrzeć, gdy drzwi otworzyły się i do wnętrza wkroczyła magister inżynier od melioracji, Basia. Siadła na sąsiednim materacu.
- Jezus, Maria! - jęknąłem. - Gdzie Tereska?
- Poszła kupić coś do jedzenia. Jak pan się czuje?
Z trudem otwierałem zaklejone usta. Szumiało mi w głowie. Usiadłem na materacu i z trudem wciągnąłem spodnie.
- Jak ja tu trafiłem?!
- Przywlókł pana Didier. On tu mieszka obok
po podłodze na czworakach.<br> Obudziłem się w jakiejś obskurnej norze, na materacu, rzuconym na podłogę. Sufit i ściany tego pomieszczenia czerniały od brudu i zacieków. Przerażenie chwyciło mnie za gardło: to była najgorsza z cel mego więziennego bytowania. Nie zdążyłem się rozejrzeć, gdy drzwi otworzyły się i do wnętrza wkroczyła magister inżynier od melioracji, Basia. Siadła na sąsiednim materacu.<br> - Jezus, Maria! - jęknąłem. - Gdzie Tereska?<br> - Poszła kupić coś do jedzenia. Jak pan się czuje?<br> Z trudem otwierałem zaklejone usta. Szumiało mi w głowie. Usiadłem na materacu i z trudem wciągnąłem spodnie.<br> - Jak ja tu trafiłem?!<br> - Przywlókł pana Didier. On tu mieszka obok
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego