ale nie ma nadajnika, jakże więc nas zawiadomi? Wie pan, ci ludzie w większości nigdy nie oglądali samochodu, bo samochód na bagna nie wjedzie, ale nasz helikopter znają, dla nich to coś zupełnie normalnego, że zjawiamy się regularnie. Powiedziałbym, że przekroczyliśmy tu jakieś etapy rozwoju. Niech pan zamknie na chwilę magnetofon, to panu coś powiem. OK? A więc ja już dawno powinienem pójść na emeryturę, ale nie chcę, ta praca tak wciąga, że nie sposób jej zostawić. I jeszcze to, że w lecznictwie nie ma próżni. Kiedy odchodzi lekarz, wraca czarownik. Tu już tego jednak nie będzie. Kiedy ja odejdę, zjawi