Musi jako pisarz pokazać, że zachował świadomość rozdarcia czy - modniej mówiąc - dialektyki. Ale czas już spojrzeć znowu na Filiberta.<br>Wśród powtórzeń, w które obfituje to opowiadanko, pominąłem "grzmoty oklasków", jakie nie przestają wybuchać wśród publiczności. Owe "grzmoty" (podobnie jak brak tychże) nie odsyłają już do narracji, ale do zdarzeń, jakie mają miejsce w świecie przedstawionym. Na wstępie "nieustanne, żywiołowe grzmoty oklasków" jawią się jako oczywiste:<br>"champion świata" nie może nie budzić entuzjazmu widzów. Grzmoty zdają się więc znakiem społecznej konwencji: póki wybuchają, wszystko w porządku, mecz toczy się jak należy. Wyrażenie konotuje zatem poprawność, zwykłość, przewidywalność zdarzeń lub raczej zbiorowych zachowań. Wyznacza