wzmaga się. Mimo gęstej mgły mogę teraz dostrzegać nadlatujące niekiedy superfale. Rysują się one jak cień, którego krawędź szybko unosi się do góry, gdy fala zbliża się do jachtu. W południe biorę dwie następne tabletki popijając resztką coli.<br> Stojąc przy sterze myślę o nieskończoności spraw. Myślę półserio, myślę na wpół majacząc, myślę inaczej, niż człowiek myśli w normalnych warunkach. Wydaje mi się, że myślę szerzej, że myślę dalej. Być może jest to tylko zwyczajne złudzenie, tak jak krótkie mile do portu, jak wywrotka, jak narastające wciąż siły.<br> Oprócz myślenia realizuję jeszcze coś, co można określić jako antymyślenie. Jako myślenie ze znakiem