Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
do spichrza, bo do obory wchodziło w dzień zbyt wielu ludzi. Dziedziczka dała ojcu chleba i mleka, i ciepłą chustę dla mamy, a dla mnie rękawiczki i szalik.
Leżeliśmy w dworskiej oborze, a w dzień pomiędzy workami w spichrzu i słuchaliśmy okrzyków parobków, głosów koni i krów, skrzypienia żurawia na majdanie i dzwonienia wiader. Wydawało się, jakby nic się nie stało. Nasz dom stał tam, gdzie przedtem, zarówno w dzień, jak i w nocy, krowy ryczały, ludzie nabierali wody przy pomocy porośniętego wiecznym mchem żurawia, zarówno dni, jak i noce były tutaj jak dawniej. Więc chyba naprawdę nic się jeszcze takiego
do spichrza, bo do obory wchodziło w dzień zbyt wielu ludzi. Dziedziczka dała ojcu chleba i mleka, i ciepłą chustę dla mamy, a dla mnie rękawiczki i szalik.<br>Leżeliśmy w dworskiej oborze, a w dzień pomiędzy workami w spichrzu i słuchaliśmy okrzyków parobków, głosów koni i krów, skrzypienia żurawia na majdanie i dzwonienia wiader. Wydawało się, jakby nic się nie stało. Nasz dom stał tam, gdzie przedtem, zarówno w dzień, jak i w nocy, krowy ryczały, ludzie nabierali wody przy pomocy porośniętego wiecznym mchem żurawia, zarówno dni, jak i noce były tutaj jak dawniej. Więc chyba naprawdę nic się jeszcze takiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego