że co?<br>To w Gorzowie. A w Warszawie przypomniano sobie o majowych tradycjach. Oni zaprosili do siebie Messnera, kumpla naszego Kukuczki, którym to przyznano honorowe olimpijskie medale, i jeszcze zaprosili Mario Vargasa Llosę, by podpisywali swoje książki na kiermaszach. Były tłumy. Sam widziałem... w <orig reg="telewizji">telewizorni</>. I przypomniały mi się te majowe spotkania z pisarzami, i jeszcze przypomniały mi się książkowe loterie. Nic to, że wygrywało się sienkiewiczów, kraszewskich i konopnickie... Teraz też cegieł w witrynach pod dostatkiem i nikt nawet o przecenieniu tych ceglanek nie myśli. A buty, dajmy na to, kiecki, bikini i garnitury mają na pół poprzekreślane ceny, a