Polskie wieprze, ubeckie perły</><br><br>Dzieło zatytułowane "Lista Wildsteina", którego popularność bije obecnie wszelkie rekordy - jest zarazem utworem tak niezwykłym, tak nowatorskim, tak <orig>istotowo</> prostym i tak zarazem w każdej warstwie skomplikowanym, że warto i należy jego strukturom i naturom poświęcić nieco uwagi po to choćby, by popularność nie narzuciła temu majstersztykowi kontekstu wyłącznie masowego. Skądinąd obawa pozorna - nie mam najmniejszych wątpliwości, że "Lista Wildsteina" uhonorowana zostanie nagrodą Nike, co oby było początkiem drogi do lauru najwyższego.<br><br>Subtelności zaczynają się już na poziomie autorstwa. Autor w zasadzie nie jest tu autorem, autorami są anonimowi kopiści, choć i ich autorstwo jest wtórne, autorami