Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
z dworca nucąc radośnie "wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni". Hurra! Niech żyje wolność! Cały tydzień wolności! Nie mam zamiaru wyobrażać sobie, jak za każdym rogiem czyhają na mężczyznę mojego życia wygłodniałe, niezamężne kobiety o wyglądzie Pameli Anderson. Jestem wolna (tymczasowo). Koniec z myśleniem, czy Pawełek na pewno nosi ciepłe majtki i pamięta o lekarstwie na astmę. Pora się zabawić!
Aby wprowadzić się w nastrój słomianej wdówki, zrobiłam czystkę na komodzie i pochowałam zdjęcia pod tytułem "patrzcie, jacy oni ze sobą szczęśliwi!". Miejsce Pawłowej szczoteczki do zębów zajęły moje perfumy, a jego ciuchy zniknęły w czeluściach szafy. Potem wygrzebałam rozciągnięte skarpety
z dworca nucąc radośnie "wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni". Hurra! Niech żyje wolność! Cały tydzień wolności! Nie mam zamiaru wyobrażać sobie, jak za każdym rogiem czyhają na mężczyznę mojego życia wygłodniałe, niezamężne kobiety o wyglądzie Pameli Anderson. Jestem wolna (tymczasowo). Koniec z myśleniem, czy Pawełek na pewno nosi ciepłe majtki i pamięta o lekarstwie na astmę. Pora się zabawić!<br>Aby wprowadzić się w nastrój słomianej wdówki, zrobiłam czystkę na komodzie i pochowałam zdjęcia pod tytułem "patrzcie, jacy oni ze sobą szczęśliwi!". Miejsce Pawłowej szczoteczki do zębów zajęły moje perfumy, a jego ciuchy zniknęły w czeluściach szafy. Potem wygrzebałam rozciągnięte skarpety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego