Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
wron zagłuszyło jej gwizd lub Sebastian znowu okazał nieposłuszeństwo, bo nie zjawił się na wezwanie. .
- O Boże, co się z nim stało? - zaniepokoiła się dziewczynka. Tymczasem na drodze obok mostu, tuż za fordem Szwajcara, zatrzymał się wartburg doktora. Z samochodu wysypali się trzej chłopcy, a za nimi wysiadł doktor z maleńką, lekarską teczką w ręku.
- Chwała Bogu, że widzę was zdrowych i całych - oświadczył śpiesząc w naszą stronę. - Jak się pani czuje? - Zwrócił się po niemiecku do Hildy.
- Świetnie - odparła, trochę zdziwiona.
Dopiero po chwili wyjaśniła się cała sprawa. Okazało się; że Sokole Oko zobaczył, jak na wzburzonym jeziorze wyciągam Hildę
wron zagłuszyło jej gwizd lub Sebastian znowu okazał nieposłuszeństwo, bo nie zjawił się na wezwanie. .<br>- O Boże, co się z nim stało? - zaniepokoiła się dziewczynka. Tymczasem na drodze obok mostu, tuż za fordem Szwajcara, zatrzymał się wartburg doktora. Z samochodu wysypali się trzej chłopcy, a za nimi wysiadł doktor z maleńką, lekarską teczką w ręku. <br>- Chwała Bogu, że widzę was zdrowych i całych - oświadczył śpiesząc w naszą stronę. - Jak się pani czuje? - Zwrócił się po niemiecku do Hildy.<br>- Świetnie - odparła, trochę zdziwiona.<br>Dopiero po chwili wyjaśniła się cała sprawa. Okazało się; że Sokole Oko zobaczył, jak na wzburzonym jeziorze wyciągam Hildę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego