Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 16/02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
i obiecaną kwotę musiałam jednak zapłacić "podatek VAT", który obliczono na 999 zł. Zapłaciłam i otrzymałam pokwitowanie, które załączam do listu. Poinformowano mnie, że następnego dnia otrzymam depeszę z informacją, gdzie mam zgłosić się po odbiór obiecanej kwoty.
Oprzytomniałam dopiero następnego dnia. Oczywiście nie otrzymałam depeszy. Dałam się "wprowadzić w maliny". Zapłacona suma "na podatek" nie była żadnym podatkiem, ale opłatą za artykuły. Obiecane 3 tys. zł było dodatkową przynętą.
Artykuły są mi niepotrzebne. Ich cena jest zbyt wysoka jak na kieszeń emeryta. Wysłałam więc list na adres widoczny na pokwitowaniu. Otrzymałam zwrot z adnotacją: adresat nieznany. O sprawie poinformowałam redakcje
i obiecaną kwotę musiałam jednak zapłacić "podatek VAT", który obliczono na 999 zł. Zapłaciłam i otrzymałam pokwitowanie, które załączam do listu. Poinformowano mnie, że następnego dnia otrzymam depeszę z informacją, gdzie mam zgłosić się po odbiór obiecanej kwoty.<br>Oprzytomniałam dopiero następnego dnia. Oczywiście nie otrzymałam depeszy. Dałam się "wprowadzić w maliny". Zapłacona suma "na podatek" nie była żadnym podatkiem, ale opłatą za artykuły. Obiecane 3 tys. zł było dodatkową przynętą. <br>Artykuły są mi niepotrzebne. Ich cena jest zbyt wysoka jak na kieszeń emeryta. Wysłałam więc list na adres widoczny na pokwitowaniu. Otrzymałam zwrot z adnotacją: &lt;q&gt;adresat nieznany&lt;/&gt;. O sprawie poinformowałam redakcje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego