dorabiania się, jeśli można użyć zwrotu tak poważnego wobec zjawiska, które wystąpiło około roku 1959-60 i ograniczało się raczej do zabiegów o przedmioty trudno dostępne w poprzednim surowym okresie. Kto mógł, starał się o samochód, inny, mniej zasobny, o motocykl, jeszcze inny choćby o zagraniczny krawat z komisu. Ta małoduszność wyglądała tym bardziej żenująco, że nastąpiła po latach patetycznych i była świadectwem niejakiej próżni wewnętrznej. Polański występował wręcz jako moralista! Gdy jednak film dostał się na Zachód, gdzie przyjęty był z uznaniem, tamtejsi krytycy mniej zwrócili uwagi na jego znaczenie jako satyry na ówczesne polskie życie, lecz uznali "Nóż" za