to konto.<br> - Czemu nie - westchnął bez przekonania.<br> - A co byś, pieronie, chciał?<br> - Kolędę - powiedziałem.<br> - Chłopie, toż nie Boże Narodzenie...<br> - 0, widzisz!<br> <page nr=203><br> Tutaj ludzie zawsze się mylą.<br> Sąd Ostateczny może być dla nich co godzina, ale Boże Narodzenie<br>tylko od święta!<br> Tymczasem ono właśnie jest co dzień...<br> Śpiewajmy.<br> "Oj, maluśki, maluśki, maluśki jako rękawiczka..."<br> Śpiewajmy, Jarząbek!<br> "Oj, chudziuśki, chudziuśki, chudziuśki jak kawałek smyczka..."<br> No i przez kilka dni nie było Jarząbka, a ja się przekonałem, że<br>można stąd rzeczywiście wyjść na przepustkę, co wydało mi się nie<br>tylko zaskakujące, ale i nad wyraz humanitarne.<br> Pobudziło tak nieprawdopodobne nadzieje, iż czym prędzej<br>poszedłem