Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
O taką niezależność? Na kogo wychowujecie swoje czytelniczki? Na luksusowe gejsze, polujące na swoich szefów? Przecież dobrze wiecie, że te wszystkie kremy, ubranka i mieszkanka, które pokazujecie, kosztują tyle, że rówieśnik nigdy im tego nie zapewni!
podpis nieczytelny

Akurat nie widzę specjalnego związku między treścią naszego pisma a końcem pani małżeństwa. Poza tym: gdyby mąż odszedł do starszej, grubszej i nieumiejącej pływać czytelniczki magazynu "Hafty szydełkowe", byłoby pani lżej? Co do kremów, ubranek i mieszkanek, to staramy się przekonać nasze czytelniczki, że mogą zarobić na nie same. Połowa pani listu to pretensje o pieniądze, ale rozumiem, że czuje się pani po
O taką niezależność? Na kogo wychowujecie swoje czytelniczki? Na luksusowe gejsze, polujące na swoich szefów? Przecież dobrze wiecie, że te wszystkie kremy, ubranka i mieszkanka, które pokazujecie, kosztują tyle, że rówieśnik nigdy im tego nie zapewni!<br>podpis nieczytelny&lt;/&gt;<br><br>Akurat nie widzę specjalnego związku między treścią naszego pisma a końcem pani małżeństwa. Poza tym: gdyby mąż odszedł do starszej, grubszej i nieumiejącej pływać czytelniczki magazynu "Hafty szydełkowe", byłoby pani lżej? Co do kremów, ubranek i mieszkanek, to staramy się przekonać nasze czytelniczki, że mogą zarobić na nie same. Połowa pani listu to pretensje o pieniądze, ale rozumiem, że czuje się pani po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego