Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Koła w uszach połyskują nawet w tym deszczu pod czarnym dużym parasolem.
- Że też nie szkoda pani takich dobrych butów na taką pogodę - dziwi się Blokowa.
- No, do widzenia, śpieszę się. - Inżynierowa korzysta z okazji i wymyka się dociekliwości Blokowej.
- A co - mówi żona Cholewkarza - co im się stanie, jak małżonek zrobi buty, to się na deszczu nie rozkleją, jak te państwowe.
- Nie każdego stać na prywatne buty.
- Kogo stać, tego stać. - Cholewkarzowa szarpie smycz, na końcu której rozjeżdża się znudzona Perła.
- Chciałam prać, ale przecież nie wysuszę na tym deszczu- Blokowa zmienia temat.
Stoją pod daszkiem wejścia na klatkę schodową
Koła w uszach połyskują nawet w tym deszczu pod czarnym dużym parasolem.<br>- Że też nie szkoda pani takich dobrych butów na taką pogodę - dziwi się Blokowa.<br>- No, do widzenia, śpieszę się. - Inżynierowa korzysta z okazji i wymyka się dociekliwości Blokowej.<br>- A co - mówi żona Cholewkarza - co im się stanie, jak małżonek zrobi buty, to się na deszczu nie rozkleją, jak te państwowe.<br>- Nie każdego stać na prywatne buty.<br>- Kogo stać, tego stać. - Cholewkarzowa szarpie smycz, na końcu której rozjeżdża się znudzona Perła.<br>- Chciałam prać, ale przecież nie wysuszę na tym deszczu- Blokowa zmienia temat.<br>Stoją pod daszkiem wejścia na klatkę schodową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego