Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
kiedy ja mówię, wiesz także? Wakacje! - W głosie
babki słychać narastający gniew. - Powiedziałam
o lekcjach dlatego, że pytam o poprawki. Z czego i ile?
Słucham.
- Nie mam poprawek - nie patrzy na babkę Dominika.
- Niesłychane! Córka takich rodziców i nie ma poprawek!
Tolerancyjni ci twoi nauczyciele. Stawiać trójki za
nic...
- Nie mam trójek.
- Coś podobnego. A skąd mam wiedzieć, skoro
nie raczysz pokazać mi cenzury?
- Nigdy nie chciałaś...
- Bo nie było co oglądać. Niech ci wystarczy zachwyt
rodziców... Prawda, ojciec za daleko, by mógł się
zachwycać. Pisał chociaż? Od mojej ostatniej u was
wizyty...
- ... upłynęło dwa miesiące i dziesięć
dni - podpowiada Dominika.
Babka
kiedy ja mówię, wiesz także? Wakacje! - W głosie <br>babki słychać narastający gniew. - Powiedziałam <br>o lekcjach dlatego, że pytam o poprawki. Z czego i ile? <br>Słucham.<br>- Nie mam poprawek - nie patrzy na babkę Dominika.<br>- Niesłychane! Córka takich rodziców i nie ma poprawek! <br>Tolerancyjni ci twoi nauczyciele. Stawiać trójki za <br>nic...<br>- Nie mam trójek.<br>- Coś podobnego. A skąd mam wiedzieć, skoro <br>nie raczysz pokazać mi cenzury?<br>- Nigdy nie chciałaś...<br>- Bo nie było co oglądać. Niech ci wystarczy zachwyt <br>rodziców... Prawda, ojciec za daleko, by mógł się <br>zachwycać. Pisał chociaż? Od mojej ostatniej u was <br>wizyty...<br>- ... upłynęło dwa miesiące i dziesięć <br>dni - podpowiada Dominika.<br> Babka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego