Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
kurczaki do maceracji i sprawdzić, czy nie ma czegoś w zmywaku. Zrozumiałam. - Kompletnie, cipa, zwariowała. Nikt ze starych kierowników się tak nie wygłupia. A potem przychodzi jak jakiś kapo i maca wszystko tymi tłustymi paluchami. - Tu niedoczyszczone, tu poprawić, tu wylizać, tu wyskrobać. - Co ona sobie wyobraża? Czy to ja mam sprzątać po wszystkich, którzy wczoraj zamykali zmianę? Pewnie Klaudunia bała się o tipsy.
Dobry Boże, ty się ciesz, że Klaudia nie została zmianową. Pracuje już tyle lat... od samego początku, pan Marek mógłby ją już swobodnie awansować. Ale pan Marek wie, że pod białymi kudłami Klaudunia ma móżdżek jak u
kurczaki do maceracji i sprawdzić, czy nie ma czegoś w zmywaku. Zrozumiałam. - Kompletnie, cipa, zwariowała. Nikt ze starych kierowników się tak nie wygłupia. A potem przychodzi jak jakiś kapo i maca wszystko tymi tłustymi paluchami. - Tu niedoczyszczone, tu poprawić, tu wylizać, tu wyskrobać. - Co ona sobie wyobraża? Czy to ja mam sprzątać po wszystkich, którzy wczoraj zamykali zmianę? Pewnie Klaudunia bała się o tipsy. <br>Dobry Boże, ty się ciesz, że Klaudia nie została zmianową. Pracuje już tyle lat... od samego początku, pan Marek mógłby ją już swobodnie awansować. Ale pan Marek wie, że pod białymi kudłami Klaudunia ma móżdżek jak u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego