Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że to zdrada. "Jak mogłam się zgodzić? Co ja robię? Co ja śpiewam?". Niektórzy wręcz zarzucili mi, że ich zawiodłam i zdradziłam. A ja pytam: co tu jest zdradą? I powiem ci, że to wszystko utwierdziło mnie, że nie chcę należeć do takiego świata wykrzywionych wartości. I tych wszystkich "życzliwych" mam głęboko gdzieś.
CKM: Na szczęście masz też wielu sympatyków, którzy myślą podobnie jak ty. I ci z pewnością daliby się namówić na zjedzenie przyrządzonego przez ciebie sushi.
K.N.: Myślę, że z pewnością by im nie zaszkodziło. A może nawet zasmakowaliby w nim.
CKM: W takim razie smacznego.
K.N
że to zdrada. "Jak mogłam się zgodzić? Co ja robię? Co ja śpiewam?". Niektórzy wręcz zarzucili mi, że ich zawiodłam i zdradziłam. A ja pytam: co tu jest zdradą? I powiem ci, że to wszystko utwierdziło mnie, że nie chcę należeć do takiego świata wykrzywionych wartości. I tych wszystkich "życzliwych" mam głęboko gdzieś.<br>CKM: Na szczęście masz też wielu sympatyków, którzy myślą podobnie jak ty. I ci z pewnością daliby się namówić na zjedzenie przyrządzonego przez ciebie sushi.<br>K.N.: Myślę, że z pewnością by im nie zaszkodziło. A może nawet zasmakowaliby w nim.<br>CKM: W takim razie smacznego.<br>K.N
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego