plotki, że jest sowieckim agentem, komunistą i rewolucjonistą... A więc stoi po drugiej stronie barykady. Pamiętała piegowatego wyrostka w krótkich spodenkach, z blond loczkiem nad czołem... Już wtedy zaciskał pięści na widok policjantów, eleganckich samochodów i każdego fagasa, którego uważał za kapitalistę i krwiopijcę.<br> - Trzeba wyciąć stare, aby stworzyć nowe - mamrotał zaciśniętymi z nienawiści wargami.<br> Pierwszego maja zobaczyła go w grupie robotników rzucających kamieniami w policjantów...<br> Iw nie lubiła, wręcz bała się, wszelkich pochodów i manifestacji. Julia zawsze powtarzała, że każdy taki marsz może przerodzić się w bijatykę, w grabież, w szaleństwo wrzaskliwej i ogłupionej hasłami tłuszczy. Toteż Iw, zobaczywszy gniewny