Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
na rzemykach wokół kostek sypały się jak szyderczy śmiech.
Oglądanie obrazów, wybieranie ich na przyszłą wystawę stawało się dla malarza torturą. Zmieniał płótna coraz szybciej, zdziwiony, że go Terey zatrzymuje. To było prawdziwe malarstwo, może tym rzetelniejsze, że nikomu w tym mieście niepotrzebne, nawet w najbliższym otoczeniu uznane za rozrzutną manię, a on sam wydawał się zapracowanym szwagrom, uganiającym się za każdym interesem, który mógł przynieść bodaj parę anna, śmierdzącym nierobem na ich łaskawym utrzymaniu. Nieraz mu to dotkliwie dali odczuć. Kiedyś w chwili przygnębienia zwierzył się Tereyowi, że i żonę zbuntowali przeciw niemu, odmawiała zaoszczędzonej rupii na kupno farb i
na rzemykach wokół kostek sypały się jak szyderczy śmiech.<br>Oglądanie obrazów, wybieranie ich na przyszłą wystawę stawało się dla malarza torturą. Zmieniał płótna coraz szybciej, zdziwiony, że go Terey zatrzymuje. To było prawdziwe malarstwo, może tym rzetelniejsze, że nikomu w tym mieście niepotrzebne, nawet w najbliższym otoczeniu uznane za rozrzutną manię, a on sam wydawał się zapracowanym szwagrom, uganiającym się za każdym interesem, który mógł przynieść bodaj parę anna, śmierdzącym nierobem na ich łaskawym utrzymaniu. Nieraz mu to dotkliwie dali odczuć. Kiedyś w chwili przygnębienia zwierzył się Tereyowi, że i żonę zbuntowali przeciw niemu, odmawiała zaoszczędzonej rupii na kupno farb i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego