i Cole'a Portera. A potem beztrosko zdradzają, tłumacząc słodko, że muszą "spełniać się w życiu, zanim będzie za późno". Na marginesie warto dodać, że Biggs wypada lepiej niż Kenneth Branagh w "Celebrity" i John Cusack w "Strzałach na Broadwayu", którzy także grali prawdziwego Allena. Jego wystraszona mina oraz brak aktorskiej maniery czynią go w tej roli bardziej przekonującym.<br>Chociaż akcja "Życia i całej reszty" dzieje się tu i teraz, na początku XXI w., wszystko co dotyczy zachowań, gustów, mody, obyczajowości młodych bohaterów odnosi się do lat 50., tworząc zabawny kontrapunkt. Nikt przecież nie uwierzy, że współczesna młodzież nie wie, czym są