Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
prowadzić narrację w ramach jednego statycznego kadru. W kategorii reżyserii pojedynczej sceny to naprawdę spore osiągnięcie.

Nagłowski w najbardziej celny sposób ujął też to, czego szukali w Gdyni inni twórcy niezależni - pokazał stan psychiczny pokolenia. Nie zadowolił się jednak suchym stwierdzeniem o braku perspektyw. Jego bohaterzy odkrywają, że w świecie marazmu jedną z dróg ucieczki jest rodzina. Ze zdziwieniem stwierdzają, że pomimo deklarowanych niegdyś chęci zdobycia świata, kończą w gruncie rzeczy banalnie, ale w tym właśnie rodzinnym banale (dom, dziecko, ogród) odnajdują ucieczkę. To wniosek mądrzejszy niż się wydaje - rodzinny eskapizm zwykle był prezentowany w polskim kinie jako przejaw tchórzostwa: bo
prowadzić narrację w ramach jednego statycznego kadru. W kategorii reżyserii pojedynczej sceny to naprawdę spore osiągnięcie.<br><br>Nagłowski w najbardziej celny sposób ujął też to, czego szukali w Gdyni inni twórcy niezależni - pokazał stan psychiczny pokolenia. Nie zadowolił się jednak suchym stwierdzeniem o braku perspektyw. Jego bohaterzy odkrywają, że w świecie marazmu jedną z dróg ucieczki jest rodzina. Ze zdziwieniem stwierdzają, że pomimo deklarowanych niegdyś chęci zdobycia świata, kończą w gruncie rzeczy banalnie, ale w tym właśnie rodzinnym banale (dom, dziecko, ogród) odnajdują ucieczkę. To wniosek mądrzejszy niż się wydaje - rodzinny eskapizm zwykle był prezentowany w polskim kinie jako przejaw tchórzostwa: bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego