Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jak wychodził z gospody. Nikt jednak nie zobaczył go na zewnątrz. O tej porze żołnierze patrolujący ulice stali koło gospody, ale nie widzieli Anglika. Benjamin Bathurst zniknął przechodząc przez drzwi piwiarni i nigdy już się nie odnalazł. Sceptycy wprawdzie podkreślali, że był szpiegiem podróżującym pod przybranym nazwiskiem, mógł więc skończyć marnie. Jednak morderstwo w takich warunkach, w biały dzień i na ruchliwej ulicy, wydaje się mało prawdopodobne. Wszystko wskazuje na to, że dyplomata w tajemniczy sposób zdematerializował się!

Piekielna machina

Był rok 1914. W przedziale pierwszej klasy ekspresu Londyn-Glasgow siedziało dwoje pasażerów. Młoda pielęgniarka czytała książkę, a dżentelmen około czterdziestki
jak wychodził z gospody. Nikt jednak nie zobaczył go na zewnątrz. O tej porze żołnierze patrolujący ulice stali koło gospody, ale nie widzieli Anglika. Benjamin Bathurst zniknął przechodząc przez drzwi piwiarni i nigdy już się nie odnalazł. Sceptycy wprawdzie podkreślali, że był szpiegiem podróżującym pod przybranym nazwiskiem, mógł więc skończyć marnie. Jednak morderstwo w takich warunkach, w biały dzień i na ruchliwej ulicy, wydaje się mało prawdopodobne. Wszystko wskazuje na to, że dyplomata w tajemniczy sposób zdematerializował się!<br><br>&lt;tit&gt;Piekielna machina&lt;/&gt;<br><br>Był rok 1914. W przedziale pierwszej klasy ekspresu Londyn-Glasgow siedziało dwoje pasażerów. Młoda pielęgniarka czytała książkę, a dżentelmen około czterdziestki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego