Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
lubię spełniać życzenia durniów, jeżeli mogą za to zapłacić, nie wierzyłeś, że żyję tak, jak żyję, bez konkretnego powodu, to wymyśliłem ci powód, który mogłeś zrozumieć. Powód zrozumiały dla durnia", gonokoki jak oszalałe zaczęły wirować wokół jarzeniówki, Wanda krzyknęła "korpus odzyskał!", a Tęgopytek podniósł się, otworzył okno, przekręcił wyłącznik i martwa fala ołowiowego światła przelała się nad parapetem okna zatapiając pokój, "mmmag... magistrze, jesss... jesteśmmmy na dddnie" - jąkając się stwierdził Henryk Wiator, "trzeba przewietrzyć - powiedział Robert - proszę, pij wódkę, zapłaciłeś za nią", "Henryku, musisz zrzucić zarzut, mój mąż nie może być durniem przez takiego... przez takiego abnegata" - krzyknęła Wanda, "tak, miodku
lubię spełniać życzenia durniów, jeżeli mogą za to zapłacić, nie wierzyłeś, że żyję tak, jak żyję, bez konkretnego powodu, to wymyśliłem ci powód, który mogłeś zrozumieć. Powód zrozumiały dla durnia", gonokoki jak oszalałe zaczęły wirować wokół jarzeniówki, Wanda krzyknęła "korpus odzyskał!", a Tęgopytek podniósł się, otworzył okno, przekręcił wyłącznik i martwa fala ołowiowego światła przelała się nad parapetem okna zatapiając pokój, "mmmag... magistrze, jesss... jesteśmmmy na dddnie" - jąkając się stwierdził Henryk Wiator, "trzeba przewietrzyć - powiedział Robert - proszę, pij wódkę, zapłaciłeś za nią", "Henryku, musisz zrzucić zarzut, mój mąż nie może być durniem przez takiego... przez takiego abnegata" - krzyknęła Wanda, "tak, miodku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego