kupowanie płaszcza, a zamiast tego poszła pić:<q> "Mówiłaś, że masz to zrobić dzisiaj, a potem z godziny na godzinę odkładałaś <br>- tutaj manipulowałaś czasem. Zaczęłaś zbierać argumenty na nie: ten płaszcz nie jest mi natychmiast potrzebny; na pewno w sklepach będą tłumy; takiego, jak ja chcę, się nie dostanie; mąż będzie marudzić, że za długo wybieram. I po czterech godzinach takiego wywijania w głowie poszłaś pić przekonana, że to, co wymyśliłaś, to rzeczywistość. Nawet nie próbowałaś sprawdzić, jak jest z tym płaszczem naprawdę. A już najśmieszniej: wymyśliłaś, że sama go kupisz i zrobisz mężowi niespodziankę, po co zmęczony po pracy ma chodzić