Typ tekstu: Książka
Autor: Libera Antoni
Tytuł: Madame
Rok: 1998
wizytą, jakie składała czasem przy różnych okazjach. Że zaś będzie nas uczyć, że od tego momentu będzie nam dane obcować z nią na lekcjach - sycić oczy jej boskim widokiem, wdychać zapach jej perfum, mówić do niej, być przez nią maltretowanym - i to trzy razy w tygodniu, nie, tego w najśmielszych marzeniach nikt nie brał pod uwagę.
No, i zaczęło się, niemal od pierwszej lekcji.
Wszystko, o czym dotychczas zaledwieśmy słyszeli, stało się konkretne, wymierne. Problemat jej panieństwa i życia osobistego, mający dotąd charakter jakby akademicki, stał się palącą kwestią życiową. Podobnie sprawa przynależności do partii. - Jak ta wykwintna piękność, o takim
wizytą, jakie składała czasem przy różnych okazjach. Że zaś będzie nas uczyć, że od tego momentu będzie nam dane obcować z nią na lekcjach - sycić oczy jej boskim widokiem, wdychać zapach jej perfum, mówić do niej, być przez nią maltretowanym - i to trzy razy w tygodniu, nie, tego w najśmielszych marzeniach nikt nie brał pod uwagę.<br>No, i zaczęło się, niemal od pierwszej lekcji.<br>Wszystko, o czym dotychczas zaledwieśmy słyszeli, stało się konkretne, wymierne. Problemat jej panieństwa i życia osobistego, mający dotąd charakter jakby akademicki, stał się palącą kwestią życiową. Podobnie sprawa przynależności do partii. - Jak ta wykwintna piękność, o takim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego