Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 1214
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1968
teatrze dramatycznym tzw. trzeciego wymiaru. Były więc próby rekonstrukcji greckiego amfiteatru lub szekspirowskiej sceny elżbietańskiej. Ale dopiero scena, bez rampy i sztucznych dekoracji, zupełnie otwarta i wtopiona w widownię z aktorami i z przedmiotami obrysowanymi smugami światła potęguje do maksimum przeżycie artystyczne. Bo przecie nie kto inny jak Juliusz Słowacki marzył o zrealizowaniu swoich dram w paryskim cyrku olimpijskim. A Wyspiański? Do dziś nie w pełni doceniony wielki rewolucjonista przestrzeni scenicznej!
Czy cyrk współczesny wykorzystuje swoje olbrzymie atuty widowiskowe? I tak, i nie. Robi to jednak z przesadą i pretensjonalnością nieżyjącego już twórcy amerykańskich superfilmów Cecile de Mille'a i nazywa ją
teatrze dramatycznym tzw. trzeciego wymiaru. Były więc próby rekonstrukcji greckiego amfiteatru lub szekspirowskiej sceny elżbietańskiej. Ale dopiero scena, bez rampy i sztucznych dekoracji, zupełnie otwarta i wtopiona w widownię z aktorami i z przedmiotami obrysowanymi smugami światła potęguje do maksimum przeżycie artystyczne. Bo przecie nie kto inny jak Juliusz Słowacki marzył o zrealizowaniu swoich dram w paryskim cyrku olimpijskim. A Wyspiański? Do dziś nie w pełni doceniony wielki rewolucjonista przestrzeni scenicznej! <br>Czy cyrk współczesny wykorzystuje swoje olbrzymie atuty widowiskowe? I tak, i nie. Robi to jednak z przesadą i pretensjonalnością nieżyjącego już twórcy amerykańskich superfilmów Cecile de Mille'a i nazywa ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego