Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
tlenu! Ta wiadomość zelektryzowała go. Podszedł do robota, który natychmiast podsunął mu przed oczy kasetę ze wskaźnikami. Może próbowali obejść się bez aparatów tlenowych - pomyślał bezsensownie, bo wiedział, że tak nie mogło być. To prawda, zdarzało się czasem, że któryś człowiek, bardziej od innych dręczony głodem powrotu, wbrew rozkazom zdejmował maskę, bo otaczające powietrze wydawało się przecież tak czyste, tak świeże - i ulegał zatruciu. To jednak mogło zdarzyć się jakiemuś jednemu, dwóm najwyżej.
- Macie już wszystko? - spytał.
- Tak.
- Wracajcie - powiedział do nich.
- A pan?
- Zostanę jeszcze. Wracajcie - powtórzył niecierpliwie. Chciał być już sam. Blank zarzucił na ramię związane paskiem uchwyty pojemników
tlenu! Ta wiadomość zelektryzowała go. Podszedł do robota, który natychmiast podsunął mu przed oczy kasetę ze wskaźnikami. Może próbowali obejść się bez aparatów tlenowych - pomyślał bezsensownie, bo wiedział, że tak nie mogło być. To prawda, zdarzało się czasem, że któryś człowiek, bardziej od innych dręczony głodem powrotu, wbrew rozkazom zdejmował maskę, bo otaczające powietrze wydawało się przecież tak czyste, tak świeże - i ulegał zatruciu. To jednak mogło zdarzyć się jakiemuś jednemu, dwóm najwyżej.<br>- Macie już wszystko? - spytał.<br>- Tak.<br>- Wracajcie - powiedział do nich.<br>- A pan?<br>- Zostanę jeszcze. Wracajcie - powtórzył niecierpliwie. Chciał być już sam. Blank zarzucił na ramię związane paskiem uchwyty pojemników
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego