Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
oczy jak,
czy ja wiem,
wiadomo: oczy.
Anioł szedł,
szedł przez mgłę.
Mówię: tak.
A on: nie.
I zauroczył.
No i łzy.
A, to ty?
Szkoda mi,
byłyby
i brzoskwinie...
biały ptak...
a tu tak:
czarny mak,
ciemny smak,
jak po winie.
Teraz co?
Nonny ho!
Kruchy świat,
kruche szkło,
maski i instrumenty.
Na cóż mi
kwiaty i
szmaragd, i
gitara, i
okręty?

DYREKTOR TEATRU:

Wchodzić, panowie, już się zaczyna,
stroje dowolne, byle nie nago,
proszę: "Na bruku leży dziewczyna
przykryta biało-czerwoną flagą''.

A w niebie zaraz automatycznie,
spójrzcie: tuż koło Baraniej Mordy
gwiazd osiemnaście lśni bardzo ślicznie,
gwiazdozbiór:
"Kolczyki
oczy jak,<br>czy ja wiem,<br>wiadomo: oczy.<br>Anioł szedł,<br>szedł przez mgłę.<br>Mówię: tak.<br>A on: nie.<br>I zauroczył.<br>No i łzy.<br>A, to ty?<br>Szkoda mi,<br>byłyby<br>i brzoskwinie...<br>biały ptak...<br>a tu tak:<br>czarny mak,<br>ciemny smak,<br>jak po winie.<br>Teraz co?<br>Nonny ho!<br>Kruchy świat,<br>kruche szkło,<br>maski i instrumenty.<br>Na cóż mi<br>kwiaty i<br>szmaragd, i<br>gitara, i<br>okręty?<br><br>DYREKTOR TEATRU:<br><br>Wchodzić, panowie, już się zaczyna,<br>stroje dowolne, byle nie nago,<br>proszę: "Na bruku leży dziewczyna<br>przykryta biało-czerwoną flagą''.<br><br>A w niebie zaraz automatycznie,<br>spójrzcie: tuż koło Baraniej Mordy<br>gwiazd osiemnaście lśni bardzo ślicznie,<br>gwiazdozbiór:<br>"Kolczyki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego