bardzo podobną. Zdaje się, że właśnie w takim osłupieniu, w jakie popadłem, obraz jest dosyć podobny. Sax przypuszcza, że można by sporządzić cienką metalową siateczkę, którą ukryłoby się we włosach... wysyłałaby słabe impulsy, takie właśnie jak mózg porażonego. Coś w rodzaju "czapki-niewidki". Że w ten sposób można by się maskować przed chmurą. Ale to tylko przypuszczenie. Nie wiadomo, czyby się udało. Chcieliby zrobić parę doświadczeń. Nie mają jednak dostatecznej ilości tych kryształków, a i tych, które miał zabrać "Cyklop", nie dostaliśmy...<br>- No dobrze - westchnął <orig>astrogator</>. - Nie o tym chciałem z tobą mówić... To, co sobie powiemy, zostanie między nami. Tak