Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
przez kolegę fantastycznym podejrzeniem. - Nie wymyślaj! - powtórzył z jakimś niewytłumaczonym gniewem.
Jerzy milczał. Odwrócił wzrok. Końcem buta szturchał miarowo jakąś cegłę. Olo zdecydowanym ruchem sięgnął do czoła, dotknął bandaża, wzruszył ramionami i odszedł bez słowa:
Nie zauważył, kiedy znalazł się na ulicy. Wątlutka, wyszczerbiona barykada osłaniała przejście od strony groźnego masywu BGK. Gdzieś w połowie ulicy ktoś szamotał się z jakimś ciężarem. Zawołał coś do Ola w chwili, gdy seria szumiąc górą świetlnymi pociskami stłumiła głos.
- Pomóżcie mi, do cholery, ją wyciągnąć... - usłyszał powtórne zdyszane wezwanie rzucone nieznajomym dziewczęcym głosem.
"Uwaga, obstrzał!" Sztywny kształt w bramie. "Potem Kryska tędy wracała. Strzelali
przez kolegę fantastycznym podejrzeniem. - Nie wymyślaj! - powtórzył z jakimś niewytłumaczonym gniewem.<br>Jerzy milczał. Odwrócił wzrok. Końcem buta szturchał miarowo jakąś cegłę. Olo zdecydowanym ruchem sięgnął do czoła, dotknął bandaża, wzruszył ramionami i odszedł bez słowa:<br>Nie zauważył, kiedy znalazł się na ulicy. Wątlutka, wyszczerbiona barykada osłaniała przejście od strony groźnego masywu BGK. Gdzieś w połowie ulicy ktoś szamotał się z jakimś ciężarem. Zawołał coś do Ola w chwili, gdy seria szumiąc górą świetlnymi pociskami stłumiła głos.<br>- Pomóżcie mi, do cholery, ją wyciągnąć... - usłyszał powtórne zdyszane wezwanie rzucone nieznajomym dziewczęcym głosem.<br>"Uwaga, obstrzał!" Sztywny kształt w bramie. "Potem Kryska tędy wracała. Strzelali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego