złotego środka. Nie chodzi o to, byś zrezygnowała z ambicji, marzeń i aktywnego życia, rzuciła wszystko i resztę życia spędziła w komie przed telewizorem. Powinnaś jedynie spojrzeć na siebie jak na człowieka, którego lubisz i na którym ci zależy.<br>Jeśli więc masz zamiar nadal cieszyć się życiem, a jednocześnie nie masz ochoty na wielomiesięczną psychoanalizę, weź pod uwagę kilka zmian:<br>Nie udawaj bohaterki roku i proś o pomoc, kiedy jej potrzebujesz. Najgorsze motto życiowe, jakie możesz sobie wymyślić, to: "Liczę tylko na siebie i nie potrzebuję nikogo". Prośba o pomoc nie oznacza, że jesteś słaba, po prostu patrzysz realnie na życie. Biorąc