Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
pochylony wszedłem na górkę i ukryty w zaroślach patrzyłem, jak wygląda to całe harcerstwo. Sławek, w zielonym mundurku i wyraźnie za krótkich spodenkach, oparty o drzewo spoglądał z drwiącym uśmiechem na kilkunastoosobową gromadkę, maszerującą przed nim w wojskowym ordynku. Z ordynkiem zresztą były najwyraźniej kłopoty: dzieciaki za nic nie chciały maszerować w nogę, równo stawać i odliczać. Sławek o każdym mówił złośliwe uwagi, kazał śmiać się z innych, za karę robić pompki czy biegać dookoła drzewa. Wzruszyłem ramionami i poszedłem do domu - wystarczało mi, że tam jest prawie wojskowy rygor.


Odcinek 18
Odwróciłem się i spojrzałem w głąb pokoju. Mama ciągle
pochylony wszedłem na górkę i ukryty w zaroślach patrzyłem, jak wygląda to całe harcerstwo. Sławek, w zielonym mundurku i wyraźnie za krótkich spodenkach, oparty o drzewo spoglądał z drwiącym uśmiechem na kilkunastoosobową gromadkę, maszerującą przed nim w wojskowym ordynku. Z ordynkiem zresztą były najwyraźniej kłopoty: dzieciaki za nic nie chciały maszerować w nogę, równo stawać i odliczać. Sławek o każdym mówił złośliwe uwagi, kazał śmiać się z innych, za karę robić pompki czy biegać dookoła drzewa. Wzruszyłem ramionami i poszedłem do domu - wystarczało mi, że tam jest prawie wojskowy rygor.<br><br><br>&lt;tit&gt;Odcinek 18&lt;/&gt;<br>Odwróciłem się i spojrzałem w głąb pokoju. Mama ciągle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego