Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 8/7
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1998
prawosławny. Jakiś Kamm...
Na samym początku, gdy Kaczmar miał te objawienia, a kościół rzymski nie był jeszcze skończony, nabożeństwa odbywały się w kaplicy - w piwnicach plebanii. I tam było napisane na drzwiach: "Zabrania się przechodzenia". Bo oni, kiedy nie mieli jeszcze swojego kościoła, modlili się przed domem Kaczmara, a potem maszerowali do nas. Szli otoczeni dużym różańcem. Jarosz z nimi, śpiewał przez mikrofon. I taką gromadą udawali się do naszej kaplicy. Biskup zabronił. To próbowali do cerkwi, która była w remoncie. Obok stała szopa i w niej odprawiał ksiądz grecki. I on im też zabronił przychodzić. Naszym ludziom było powiedziane: - Macie
prawosławny. Jakiś Kamm...<br>Na samym początku, gdy Kaczmar miał te objawienia, a kościół rzymski nie był jeszcze skończony, nabożeństwa odbywały się w kaplicy - w piwnicach plebanii. I tam było napisane na drzwiach: "Zabrania się przechodzenia". Bo oni, kiedy nie mieli jeszcze swojego kościoła, modlili się przed domem Kaczmara, a potem maszerowali do nas. Szli otoczeni dużym różańcem. Jarosz z nimi, śpiewał przez mikrofon. I taką gromadą udawali się do naszej kaplicy. Biskup zabronił. To próbowali do cerkwi, która była w remoncie. Obok stała szopa i w niej odprawiał ksiądz grecki. I on im też zabronił przychodzić. Naszym ludziom było powiedziane: - Macie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego