Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
okładek CKM-u. To ona uczyła mnie (a ja ją) różnych sztuczek, jakimi umilaliśmy sobie czas w akademiku między sesjami. Zaproszenie na kolację przyjąłem tylko ze względu na nią. Nie widzieliśmy się już od 12 lat! Głupi niedźwiedziu, gdybyś wiedział... Teraz już wiem, że w pewnym wieku należy pilnować swego matecznika, czyli szanować wspomnienia. Nie wolno cieszyć się na spotkanie z przyjaciółkami z przeszłości. Trzeba pamiętać, że zamiast nich, spotka się kilka zupełnie obcych nam, starszych kobiet, narzekających na swoich facetów. Współczuję im. Współczuję nawet temu, który mi odbił Hankę. Ponury facet w modnym garniturze, cieszący się, że udało mu się
okładek CKM-u. To ona uczyła mnie (a ja ją) różnych sztuczek, jakimi umilaliśmy sobie czas w akademiku między sesjami. Zaproszenie na kolację przyjąłem tylko ze względu na nią. Nie widzieliśmy się już od 12 lat! Głupi niedźwiedziu, gdybyś wiedział... Teraz już wiem, że w pewnym wieku należy pilnować swego matecznika, czyli szanować wspomnienia. Nie wolno cieszyć się na spotkanie z przyjaciółkami z przeszłości. Trzeba pamiętać, że zamiast nich, spotka się kilka zupełnie obcych nam, starszych kobiet, narzekających na swoich facetów. Współczuję im. Współczuję nawet temu, który mi odbił Hankę. Ponury facet w modnym garniturze, cieszący się, że udało mu się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego