pracuje. Od jednych bierze więcej, od drugich mniej, zależnie od okoliczności. I na tym kiedyś wpadnie, jak się jego klientela połapie.<br>Spieramy się, bo nawet jeśli ma rację w zakresie faktów, nie ma jej, kiedy przechodzi do czekających Wieśniewicza sankcji. Wiem z historii, że udzielanie różnych godności w zamian za materialne świadczenia jest odwieczne i że na <page nr=214> to nie ma cen stałych. Ale Maliński z gniewem, chociaż głosu nie podnosząc, odczuca moje argumenty.<br>- Ja nie mówię, że on kradnie! Ja nie mówię, że on kręci! Że coś cichcem, na boku, odkłada dla siebie! Przypuśćmy! Cóż z tego? Odsuną się od niego