Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
nie mam się do czego przytulić, na chwilę chociaż wrócić do tamtego czasu, wszystko jest sztywne i zimne, zdjęcia, zeszyty, płyty, drobiazgi, których zebrało się prawie całe pudło. Każda z tych rzeczy obwąchiwałam jak pies, ale nic nie znalazłam, ani odrobiny ciepła. Teraz to są już tylko martwe przedmioty, kawałki materii, cząsteczki i atomy. Wyciągnęłam z szafy resztkę Twoich ubrań, ale one po prostu pachną szafą, sklejką, co z tego, że pamiętam szorstkość tego swetra, co z tego, że mogę go przycisnąć do twarzy, nie ma w nim nawet śladu Ciebie. To jakiś kawał szmaty nic niewart, sama nie wiem, dlaczego
nie mam się do czego przytulić, na chwilę chociaż wrócić do tamtego czasu, wszystko jest sztywne i zimne, zdjęcia, zeszyty, płyty, drobiazgi, których zebrało się prawie całe pudło. Każda z tych rzeczy obwąchiwałam jak pies, ale nic nie znalazłam, ani odrobiny ciepła. Teraz to są już tylko martwe przedmioty, kawałki materii, cząsteczki i atomy. Wyciągnęłam z szafy resztkę Twoich ubrań, ale one po prostu pachną szafą, sklejką, co z tego, że pamiętam szorstkość tego swetra, co z tego, że mogę go przycisnąć do twarzy, nie ma w nim nawet śladu Ciebie. To jakiś kawał szmaty nic niewart, sama nie wiem, dlaczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego