Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
przerażeniem, które zmieniało się w obłęd. Sam w ciemności, sam w klaustrofobicznym bezczasie, w ślepych korytarzach odgłosów, labiryntach szczęków, chrobotów i chrzęstów, w tunelach tajemniczych syków, szelestów i pisków. Piekło, piekło i potępiony umysł cięty przez brzytwę zmysłów. Zakrzepły ból na twarzy. Namacalność cierpienia, abstrakcja sensu. A wokół rozkład słyszalnej materii, wyłupana gałka oczna ziemi, obracająca Zygmuntem jak własną źrenicą. Skwierczenie, skrzypienie, zgrzyt rdzy. Bulgot, burczenie i znowu chrzęst kości. Na oślep, tam i z powrotem, bez wyjścia, bez celu, byle gdzie, byle dalej, wszędzie i nigdzie, od dźwięku do odgłosu, od odgłosu do dźwięku. Kości, krety i trupy, może szkielety
przerażeniem, które zmieniało się w obłęd. Sam w ciemności, sam w klaustrofobicznym bezczasie, w ślepych korytarzach odgłosów, labiryntach szczęków, chrobotów i chrzęstów, w tunelach tajemniczych syków, szelestów i pisków. Piekło, piekło i potępiony umysł cięty przez brzytwę zmysłów. Zakrzepły ból na twarzy. Namacalność cierpienia, abstrakcja sensu. A wokół rozkład słyszalnej materii, wyłupana gałka oczna ziemi, obracająca Zygmuntem jak własną źrenicą. Skwierczenie, skrzypienie, zgrzyt rdzy. Bulgot, burczenie i znowu chrzęst kości. Na oślep, tam i z powrotem, bez wyjścia, bez celu, byle gdzie, byle dalej, wszędzie i nigdzie, od dźwięku do odgłosu, od odgłosu do dźwięku. Kości, krety i trupy, może szkielety
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego