Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
muszą ją doprowadzić, bo była obserwowana, i skontaktowano się już z aleją Szucha, gdzie wiadomo było, że ją mają, więc gdyby jej nie dostarczyli, to z nimi samymi byłoby krucho. Pozwolili natomiast ojcu ją odprowadzić i szli bardzo wolno od Książęcej do alei Szucha, prawie godzinę - agenci przodem, ojciec z matką za nimi, a na końcu ten pan, który z nią mieszkał. Agenci zapowiedzieli, że nie ma co nawet myśleć o ucieczce, bo z tyłu jeszcze ktoś za nimi idzie. Ojciec zapewniał matkę, że zrobi wszystko, żeby ją wydostać. O czym więcej rozmawiali, nie wiem. Rozstali się w dyskretnej odległości od
muszą ją doprowadzić, bo była obserwowana, i skontaktowano się już z aleją Szucha, gdzie wiadomo było, że ją mają, więc gdyby jej nie dostarczyli, to z nimi samymi byłoby krucho. Pozwolili natomiast ojcu ją odprowadzić i szli bardzo wolno od Książęcej do alei Szucha, prawie godzinę - agenci przodem, ojciec z matką za nimi, a na końcu ten pan, który z nią mieszkał. Agenci zapowiedzieli, że nie ma co nawet myśleć o ucieczce, bo z tyłu jeszcze ktoś za nimi idzie. Ojciec zapewniał matkę, że zrobi wszystko, żeby ją wydostać. O czym więcej rozmawiali, nie wiem. Rozstali się w dyskretnej odległości od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego