Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
ją spalić publicznie na stosie - na korzyść mych kolegów. Jest za piękna.
Olaf opowiada ostatnie zdarzenia polityczne, słuchany nieuważnie. Lucjan co chwila zerka w stronę panny Leopard, otoczonej już gronem mężczyzn. Klimek Paczyński, patrzący na wszystkich krytycznym wzrokiem, zaczyna nagle mówić podniesionym głosem:
- O, jacyż wy wszyscy jesteście nudni - banda matołów. Siedzicie w tym siedlisku snobów, chlejecie tę kawę, która wam na pewno nie smakuje, i udajecie dojrzałych, mądrych ludzi. Olafowie, oczywiście was nie mam na myśli i nawet Brockiego pomijam. - Klimek jest silnie zdenerwowany i mówi szybko. - Zygmuncie, czegoś się tak rozwalił na krześle? Ta zblazowana mina nie pasuje grubym
ją spalić publicznie na stosie - na korzyść mych kolegów. Jest za piękna.<br>Olaf opowiada ostatnie zdarzenia polityczne, słuchany nieuważnie. Lucjan co chwila zerka w stronę panny Leopard, otoczonej już gronem mężczyzn. Klimek Paczyński, patrzący na wszystkich krytycznym wzrokiem, zaczyna nagle mówić podniesionym głosem:<br>- O, jacyż wy wszyscy jesteście nudni - banda matołów. Siedzicie w tym siedlisku snobów, chlejecie tę kawę, która wam na pewno nie smakuje, i udajecie dojrzałych, mądrych ludzi. Olafowie, oczywiście was nie mam na myśli i nawet Brockiego pomijam. - Klimek jest silnie zdenerwowany i mówi szybko. - Zygmuncie, czegoś się tak rozwalił na krześle? Ta zblazowana mina nie pasuje grubym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego