wiary. A Irenka? Kiedyś prowadziłam ją w wianuszku do komunii świętej, ale chyba bardziej interesowała ją suknia niż właściwe znaczenie obrzędu. Jest całkowicie obojętna, drażni ją wiara syna. Nie potrafię i chyba nie powinnam poruszać z nimi tych zagadnień. Irenka rozgniewała się prawie do pasji, kiedy Tosiek wspomniał, że przed maturą wybiera się z grupką kolegów do Częstochowy:<br>- Dużo ci to pomoże, babciny wnuczku!<br>Tej samej nocy, kiedy uprzątnięto ciała poszarpane przez lisy i gawrony, zjawił się niespodzianie pan Kocowski. Zapukał do okna pokoju zajmowanego przez Martę. Przerażona skuliła się, nakrywając kołdrą na głowę, udawała, że nie słyszy. Uporczywe, lecz delikatne