Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
1948 przyjeżdżałam do Jurgowa, ponieważ prowadziłam tam półkolonie. Tam poznałam męża. Kiedy zaprowadził mnie do rodziców, to jego ojciec zaraz mnie zaakceptował i powiedział: "Przyprowadziłeś mi synową". I tak się zaczęło. Tymczasem mąż dostał posadę nauczyciela i kierownika szkoły w Maruszynie. Jeszcze wtedy nie byliśmy małżeństwem. A ja po zdaniu matury, od września 1948 roku też poszłam tam pracować. W okresie Świąt Bożego Narodzenia przyszedł po kolędzie ksiądz Jan Humpola, proboszcz z Szaflar. Popatrzył na nas i spytał: "A co to wy młodzi, macie się ku sobie?". "No, mamy" - potwierdziliśmy. A ksiądz na to: "Widzę, że powinniście się pobrać". I rzeczywiście
1948 przyjeżdżałam do Jurgowa, ponieważ prowadziłam tam półkolonie. Tam poznałam męża. Kiedy zaprowadził mnie do rodziców, to jego ojciec zaraz mnie zaakceptował i powiedział: "Przyprowadziłeś mi synową". I tak się zaczęło. Tymczasem mąż dostał posadę nauczyciela i kierownika szkoły w Maruszynie. Jeszcze wtedy nie byliśmy małżeństwem. A ja po zdaniu matury, od września 1948 roku też poszłam tam pracować. W okresie Świąt Bożego Narodzenia przyszedł po kolędzie ksiądz Jan Humpola, proboszcz z Szaflar. Popatrzył na nas i spytał: "A co to wy młodzi, macie się ku sobie?". "No, mamy" - potwierdziliśmy. A ksiądz na to: "Widzę, że powinniście się pobrać". I rzeczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego